Lucjan Błaszczyk szkoli w Pobiedziskach trening przyciągnął zawodników z całego regionu

Były mistrz Europy poprowadził zajęcia w pobiedziskiej Szkole Podstawowej im. Kazimierza Odnowiciela – na hali pojawili się gracze z Kleszczewa, Łubowa, Przeźmierowa, Leszna, Włocławka i Obornik.
- Trening w Pobiedziskach przyciągnął zawodników z okolic Poznania
- Jak trenować według Lucjana Błaszczyka w Pobiedziskach
Trening w Pobiedziskach przyciągnął zawodników z okolic Poznania
Hala sportowa Szkoły Podstawowej im. Kazimierza Odnowiciela w Pobiedziskach wypełniła się miłośnikami tenisa stołowego w różnym wieku. Zajęcia poprowadził Lucjan Błaszczyk – utytułowany zawodnik, dziś trener, którego zaprosiła działająca od niedawna, ale aktywna sekcja Klubu Sportowego Jerzyki. Na trening przyjechali gracze m.in. z Kleszczewa, Łubowa, Przeźmierowa, Leszna, Włocławka i Obornik oraz z wielu miejsc gminy Pobiedziska.
Organizatorzy zadbali o praktyczny charakter zajęć. Były ćwiczenia techniczne, praca nad serwisem i odbiorem oraz elementy przygotowania mentalnego, które – jak podkreślał trener – często decydują o przebiegu meczu.
Jak trenować według Lucjana Błaszczyka w Pobiedziskach
Błaszczyk przypomniał uczestnikom swoje największe osiągnięcia i wskazał, na czym warto się skupić podczas treningów. Wspomniał też o różnicach w szkoleniu między Polską a Chinami i o znaczeniu systematyczności.
“Zdobyłem dwanaście medali mistrzostw Europy w kategorii seniorów. Każdy był cenny i trudny do wywalczenia. Istotny dla rozwoju mojej kariery był ćwierćfinał mistrzostw świata w roku 1995 chińskim Tianjin. Byłem jednym z trzech Europejczyków w gronie ośmiu najlepszych tenisistów stołowych na świecie. Dało mi to przepustkę do wielkiego grania i kontraktu, jaki podpisałem w Bundeslidze. Grałem tam między innymi z Andrzejem Grubbą. Byliśmy zgranym deblem”
— Lucjan Błaszczyk
Trener naciskał, aby zawodnicy wychodzili ze strefy komfortu i pracowali nad poszczególnymi elementami gry, zamiast skupiać się jedynie na wymianach punktowych. Podczas spotkania omówił też sposoby panowania nad emocjami w czasie meczu.
“W czasie takiego treningu jak w Pobiedziskach poświęcam też sporo czasu na serwis, odbiór i przebicia piłki. Rozmawiamy też o tym, jak rozgrywać mecze, jak reagować na pojawiające się w trakcie pojedynków emocje. W czasie treningów, w klubach zawodnicy zbyt wiele czasu poświęcają na grę na punkty. Tymczasem, by dobrze grać, trzeba doskonalić różne elementy gry. Jeżeli wyjdą ze strefy komfortu i zaczną doskonalić technikę, zaczną osiągać lepsze wyniki”
— Lucjan Błaszczyk
Pomysł sprowadzenia trenera do Pobiedzisk zgłosił zawodnik Jerzyków Zbigniew Lisiecki, który sam wrócił do sportu po pięćdziesiątce i chciał zapewnić impuls rozwojowy dla sekcji działającej w gminie.
“Zacząłem grać po ukończeniu 50 roku życia. Byłem na kilku obozach prowadzonych przez trenera Błaszczyka. W tenisa stołowego gra też mój syn. Pomyślałem, że skoro w gminie Pobiedziska powstała sekcja tenisa stołowego, to taki trening będzie dla naszych zawodników doskonałym bodźcem do rozwoju”
— Zbigniew Lisiecki
Błaszczyk podkreślił też, że polski tenis stołowy ma wiele młodych talentów. Wymienił m.in. wychowanka Patryka Żyworonka, który został mistrzem Europy w kategorii do lat 15 i zwycięzcą Igrzysk Europejskich, a wraz z Samuelem Michną sięgnął po tytuł wicemistrza świata. W klubie trenera aż 150 młodych zawodników jest objętych regularnym szkoleniem.
Trening w Pobiedziskach pokazał, że nawet krótkie, dobrze poprowadzone zajęcia z doświadczonym szkoleniowcem mogą dać zawodnikom nowe motywacje i konkretne wskazówki do dalszej pracy.
na podstawie: Powiat Poznań.
Autor: krystian