Koszykarki UKS Lidera Swarzędz przygotowują się do nowego sezonu. – Stawiamy przede wszystkim na szkolenie młodzieży. W klubie trenuje u nas setka dziewczyn – mówi trener Anna Talarczyk.

Ubiegły sezon był najlepszy w historii klubu ze Swarzędza. Drużyna seniorek świetnie sobie radziła w rozgrywkach I ligi i poległa dopiero w walce o półfinał fazy play-off, przegrywając z faworyzowaną Politechnika Gdańską. Jeszcze lepiej zaprezentowały się młode koszykarki. – Nasz zespół U16 dotarł do turnieju finałowego mistrzostw Polski. To największy sukces w historii klubu. Przed startem tych rozgrywek nikt z nas nie zakładał, że dziewczyny przystąpią do walki o medale – mówi Anna Talarczyk. Świetnie w rozgrywkach centralnych radziła sobie również drużyna do lat 14, która zatrzymała się dopiero w półfinale mistrzostw kraju.

Doskonałe wyniki młodych swarzędzanek nie przeszły bez echa. Cztery z nich otrzymały powołania do reprezentacji Polski. – Jestem z tego powodu ogromnie dumna, bo dawno nie mieliśmy w Swarzędzu kadrowiczek – przyznaje trenerka Lidera. Na zgrupowania pojechały 16-letnie Wiktoria Flaszak i Oliwia Flaszak, o rok młodsza Wiktoria Plackowska, a także mająca 14 lat Malina Piasecka. Ta ostatnia, wraz z reprezentacją, wystąpiła nawet na międzynarodowym turnieju w Walencji. – Dla nich wszystkich powołania do kadry to nie tylko nagroda za bardzo dobrą grę, ale jednocześnie okazja do zebrania nowych doświadczeń – dodaje trenerka.

Zespół Lidera Swarzędz do lat 16 zagrał w turnieju finałowym mistrzostw Polski (fot. UKS Lider)

W nowym sezonie młodzież ze Swarzędza ani myśli zwalniać kroku. – W klubie trenuje ok. stu zawodniczek. Wystawimy zespoły we wszystkich kategoriach wiekowych, zaczynając od juniorek przez kadetki, młodziczki starsze, młodziczki młodsze, na minikoszykówce kończąc. Cel? Chcemy, aby nasze zespoły przebiły się do rozgrywek centralnych, choć łatwe to nie będzie, bo konkurencja w regionie jest bardzo mocna. Takie ośrodki jak AZS Poznań i MUKS Poznań także przecież świetnie szkolą młodzież – mówi Anna Talarczyk. W Liderze trenują też chłopcy. – Mamy drużynę rocznika 2005/06. To nasze rodzynki – śmieje się trenerka.

W Swarzędzu panuje zresztą doskonały klimat dla koszykówki. – Współpracujemy z gminą i dzięki temu wprowadziliśmy w życie program „Koszykówka na wesoło”. Uczestniczą w nim uczniowie z klas od 1 do 3 wszystkich szkół podstawowych w Swarzędzu i okolicach. To bardziej zabawa niż poważne treningi, ale w ten sposób zachęcamy maluchy do poważniejszego potraktowania sportu. A sporo młodzieży chce grać. Latem byliśmy na kilku obozach i na frekwencję nie narzekaliśmy – mówi Anna Talarczyk, której w pracy z młodzieżą pomaga m.in. Magdalena Dedio, z powodzeniem grająca także w pierwszym zespole.

Niestety, w Swarzędzu w nowym sezonie nie będzie już można emocjonować się rozgrywkami I ligi. – Odstąpiliśmy swoje miejsce AZS Poznań, a my zagramy na drugim froncie. Pod względem sportowym jest to spora strata, ale czasami trzeba zrobić krok w tył, by później pójść do przodu. Wpływ na taką decyzję miało kilka powodów. Jednym z nich były finanse. W poprzednich rozgrywkach mogliśmy też liczyć na wsparcie kadrowe ze strony AZS, który oddawał nam zawodniczki. Teraz tak by nie było. Uznaliśmy więc, że lepiej będzie, jak nasza młodzież będzie się ogrywać w II lidze – tłumaczy Anna Talarczyk.

– Jasne, że można było postawić wszystko na jedną kartę i zostać na zapleczu ekstraklasy. Postawiliśmy jednak na rozsądek, bo nie chcemy ledwo wiązać końca z końcem. Żal tego miejsca, ale w sporcie czasami trzeba być cierpliwym. Liczymy, że nasza młodzież, którą wspierać będzie kilka doświadczonych zawodniczek, „otrzaska się” na II-ligowych parkietach i prędzej czy później ponownie zacznie pukać do bram I ligi. Może nastąpi to już w nowym sezonie, chociaż naszym występom na pewno nie będzie towarzyszyć żadna presja. Najważniejsze, aby dziewczyny grały coraz lepiej – kończy Anna Talarczyk.