Świąteczny maraton strażaków - 273 interwencje, 9 ofiar i groźny CO

3 min czytania
Świąteczny maraton strażaków - **273** interwencje, **9** ofiar i groźny CO

W zadymionych mieszkaniach, na pogorzeliskach i na torach strażacy prowadzili nocne i dzienne działania ratunkowe. W okresie od 24 do 26 grudnia odnotowano 273 zdarzenia - w akcjach ucierpiało 43 osoby, a 9 osób poniosło śmierć. Najczęstszą przyczyną ciężkich skutków okazał się tlenek węgla.

Państwowa Straż Pożarna w województwie wielkopolskim interweniowała wielokrotnie w sytuacjach bezpośredniego zagrożenia życia. Strażacy apelują o montaż czujek dymu i tlenku węgla oraz kontrolę instalacji grzewczych. Tego rodzaju urządzenia i przeglądy instalacji wskazywano jako działania zapobiegawcze.

Do jednego z pierwszych poważnych zdarzeń doszło na linii kolejowej w Izbicach w powiecie rawickim. Maszynista pociągu relacji Gdynia - Jelenia Góra zauważył ciało mężczyzny leżące na torowisku i wykonał hamowanie awaryjne. Po zabezpieczeniu miejsca stwierdzono zgon 59-latka; z uwagi na okoliczności odstąpiono od czynności resuscytacyjnych. Pociągiem podróżowało około 400 osób - pasażerom zorganizowano dalszą podróż podstawionym składem.

W Komornikach pod Poznaniem strażacy weszli do mieszkania w budynku wielorodzinnym, gdzie wcześniej wystąpił niewielki pożar. Ogień wygasł samoistnie, lecz lokum było silnie zadymione. W mieszkaniu znaleziono dwie osoby bez oznak życia; ściany były okopcone, a wyposażenie nadpalone. Na miejscu działały zastępy PSP.

W Okonku w powiecie złotowskim pożar objął parter i poddasze domu o powierzchni około 150 m2. Strażacy ewakuowali z wnętrza nieprzytomną 83-letnią kobietę, która miała zachowane funkcje życiowe i została przekazana zespołowi ratownictwa medycznego. Do działań skierowano dziewięć zastępów; po ugaszeniu prowadzono dogaszanie i prace rozbiórkowe. Budynek uległ znacznym zniszczeniom.

Późnym wieczorem w Pile przy ulicy Podgórnej ratownicy zabezpieczali miejsce potrącenia pieszego przez samochód osobowy. Mężczyzna w wieku około 40 lat zginął na miejscu.

W nocy 24 grudnia w Poznaniu przy ulicy Galla Anonima zgłoszenie o zapachu spalenizny doprowadziło strażaków do mieszkania na drugim piętrze. W kuchni ujawniono ciało około 60-letniego mężczyzny; na ścianach widoczne były ślady pożaru, który najprawdopodobniej wygasł samoistnie. W akcji brało udział sześć zastępów PSP.

Po południu 24 grudnia w Opalenicy strażacy wspierali ratowników medycznych przy resuscytacji krążeniowo-oddechowej 44-letniej kobiety. W budynku uruchomiła się czujka tlenku węgla. Mimo podjętych działań kobieta zmarła. Podczas akcji u ratowników medycznych wystąpiły objawy zatrucia - bóle głowy, wymioty i złe samopoczucie. Na miejsce zadysponowano Specjalistyczną Grupę Ratownictwa Chemiczno-Ekologicznego z Poznania. Pomiary wykazały obecność tlenku węgla; łącznie do szpitala trafiły trzy osoby.

25 grudnia strażacy odnotowali 96 interwencji. W Miłostowie w powiecie międzychodzkim pożar poddasza w domu jednorodzinnym spowodował znaczne uszkodzenia budynku, który nie nadawał się do zamieszkania. W działaniach brało udział osiem zastępów; trzem osobom zorganizowano schronienie.

Najbardziej intensywny był drugi dzień świąt - 26 grudnia, gdy strażacy wyjeżdżali 104 razy. W Dębczu w powiecie leszczyńskim mierniki wielogazowe wykazały tlenek węgla w kuchni z piecem typu “koza”. Ojciec i 12-letni syn uskarżający się na duszności zostali przewiezieni do szpitala.

Po południu tego dnia w Mechnaczu w powiecie międzychodzkim doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Strażacy zabezpieczyli miejsce, udzielili kwalifikowanej pierwszej pomocy i współpracowali z zespołami ratownictwa medycznego. Cztery osoby, w tym dziecko, trafiły do szpitala.

Informacje o działaniach i liczbach interwencji przekazano za pośrednictwem KM/KP PSP woj. wielkopolskiego oraz rzeczników straży pożarnej. Strażacy nadal podkreślają, że proste zabezpieczenia - czujki tlenku węgla i dymu oraz przeglądy instalacji grzewczych - mogą decydować o życiu.

na podstawie: PSP Poznań.

Autor: krystian