Pro8l3m na MTP - rap z mroku, światłem i wizjami, które poruszają

Hala MTP w Poznaniu zgasła, tłum zbliżył się do sceny i wieczór z Pro8l3m-em zamienił się w intensywne widowisko muzyczno-wizualne. Duet zaprezentował materiał z płyty “Ex Umbra ad Libertatem” w oprawie, która nie pozwalała oderwać wzroku od ekranów i reflektorów. 🎧🎇
- Pro8l3m pokazał, że nowy materiał żyje na scenie i potrafi porwać tłum
- Zobaczyć i usłyszeć - oprawa wizualna zrobiła pół przedstawienia
Pro8l3m pokazał, że nowy materiał żyje na scenie i potrafi porwać tłum
Koncert rozpoczął się łagodnym wprowadzeniem z najnowszych utworów, które miały za zadanie zbudować napięcie przed uderzeniem klasyków. Gdy zabrzmiały pierwsze mocniejsze bity - publiczność od razu ruszyła z chóralnymi refrenami i wspólnym śpiewaniem, co tylko potwierdziło status formacji na rodzimej scenie rapowej. W programie koncertu pojawiły się zarówno utwory z najnowszego krążka, jak i starsze przeboje - od energetycznych numerów po bardziej sentymentalne chwilami oparte na samplach. Oskar wykazał się znakomitą dykcją i precyzją wykonania, a Steez coraz częściej wjeżdżał na partie zwykle przypisane partnerowi - zdarzało się to również w imponującym wykonaniu fragmentów, które zwykle pełnią funkcję dialogu między nimi. 🔊
W finale zespół zostawił największe hity, a scena oddała głos publice - refren jednego z kultowych utworów zabrzmiał acapella, bez bitu, co dało efekt oczyszczający i pozwoliło poczuć wspólnotę zebranych. To była chwila śpiewu i zadartego głosu, która podsumowała wieczór.
Zobaczyć i usłyszeć - oprawa wizualna zrobiła pół przedstawienia
Sercem widowiska okazała się oprawa wizualna - snopy światła przecinały mrok hali, a wielkie ekrany za sceną serwowały zarówno abstrakcyjne impresje, jak i sekwencje bezpośrednio powiązane z odtwarzanymi utworami. Widzowie mogli zobaczyć imponujące obrazy – od filmowych, nocnych ujęć dzikich zwierząt po surrealistyczne wizualizacje, które potęgowały dramaturgię numerów. Autorskie wizje przygotowali Mech.creative - Gwidon Wydrzyński i Kuba Czarnik oraz Gonia Pawińska, których praca dodała koncertowi formy prawie kinowej. 👀✨
Podsumowując - wieczór w MTP w 21.11 to była mieszanka surowego rapu, precyzyjnego wykonania i spektakularnych obrazów. Dla tych, którzy szukają koncertu, gdzie muzyka i wizualia działają jak jedno, ten występ był doskonałą propozycją. 😊
na podstawie: Kultura Poznań.
Autor: krystian

