3 marca br. w godzinach wieczornych policjanci z Komisariatu Policji w Pobiedziskach otrzymali wezwanie na interwencję. Zaniepokojona brakiem kontaktu z mężczyzną rodzina, poprosiła mundurowych o pomoc w sprawdzeniu, co dzieje się z ich bratem. Kiedy policjanci przyjechali pod wskazany adres do miejscowości Tuczno, okazało się, że pomimo kilkukrotnego pukania do drzwi - nikt nie otwierał. Mundurowi sprawdzili budynek z zewnątrz. W pewnym momencie, przez kuchenne okno zobaczyli leżącego na podłodze, człowieka, który nie reagował na ich wołanie. Widząc to, policjanci bez chwili wachania wyważyli drzwi do lokalu, aby wejść do środka i pomóc mężczyźnie.

Okazało się, że  był on nieprzytomny, lecz oddychał. W związku z tym mundurowi położyli 66-latka w pozycji bezpiecznej i kontrolując jego funkcje życiowe, oczekiwali na przyjazd pogotowia. Po kilku minutach mężczyzna został zabrany do szpitala, gdzie odzyskuje zdrowie. Jak się okazało, był on skrajnie wyczerpany. W tej sytuacji pomoc mundurowych nadeszła na czas.

Marta Mróz