Jakub Pawlak ma 12 lat i gra na akordeonie guzikowym. Jego siostra Kinga jest o dwa lata młodsza i uczy się gry na flecie poprzecznym. Oboje są wyjątkowo uzdolnieni muzycznie i z każdego festiwalu przywożą nagrody.

Kuba i Kinga mieszkają w Tulcach w gminie Kleszczewo, ale uczęszczają do Poznańskiej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej I stopnia im. Henryka Wieniawskiego. – Kuba rozpoczął naukę na miejscu, ale po dwóch miesiącach musieliśmy przenieść go do Poznania. Bo nie dość, że wykazywał predyspozycje muzyczne, to jeszcze non stop chciał grać i ćwiczyć. A siostra poszła w jego ślady – wspomina mama, Anita Pawlak.

W ich domu muzyka odgrywa ważną rolę, bo tata Stanisław gra na klarnecie. – Trudno jednak powiedzieć, aby to on zaraził dzieci muzyką i nakłaniał je do gry na jakimś instrumencie. Wręcz przeciwnie, uważał, że to ciężki kawałek chleba i raczej próbował je zainteresować czymś innym. Dzieci szybko jednak zaczęły muzykować, wykazując spory talent. Zatem od razu zaczęliśmy ich wspierać w tej pasji. Teraz grają solo i w duecie – mówi Anita Pawlak.

Próby i ćwiczenia potrafią być czasami męczące dla domowników. – U nas nie ma takiego problemu. Wszyscy jesteśmy już do tego przyzwyczajeni. Najmłodszy syn, 5-letni Janek, też zaczyna wykazywać zainteresowanie muzyką i pewnie wkrótce będziemy mieć kolejnego instrumentalistę w domu. Na razie jednak nie wybrał jeszcze swojego instrumentu – śmieje się mama. Kuba natomiast bardzo szybko określił się, że będzie grał na akordeonie.

– Zadecydowało o tym chyba to, że wujek oraz tata potrafią na nim grać. Poza tym słyszałem, że atmosfera na festiwalach akordeonowych jest bardzo sympatyczna, co się zresztą potwierdziło. Ile ćwiczę? Oprócz zajęć w szkole, codziennie staram się grać dwie, trzy godziny. Nie wszystkie utwory, które wykonuję, mi się podobają, ale wiem, że muszę je grać, by się rozwijać – zapewnia Kuba, który nie jest typowym nastolatkiem i nie słucha rapu czy hip-hopu.

– U nas w domu najczęściej słuchamy muzyki klasycznej. Nie robimy tego jednak często, bo w domu mamy pod
dostatkiem… własnej muzyki, wykonywanej przez Kubę i Kingę – uśmiecha się mama. Praca jednak popłaca, bo oboje mają na koncie już sporo nagród i wyróżnień. Kuba wygrał choćby Mławski Festiwal Muzyki Akordeonowej. Zajął też drugie miejsce na podobnej imprezie w Ostrawie i trzecie w Solcu.

Na wspomnianym I międzynarodowym Konkursie w Solcu Kujawskim, w duecie z Kingą, także zajęli trzecie miejsce. Sama Kinga natomiast wygrała VII International Music Competition w Belgradzie. Wkrótce oboje mają się pojawić na castingu do programu „Mam Talent”. Co warte podkreślenia, rodzeństwo umiejętnie łączy muzyczne pasje z nauką w szkole. – Dzieci bardzo dobrze się uczą. Z przedmiotów ogólnych mają średnią ocen powyżej 5,0 – chwali swoje pociechy mama.