Teodor Anioła: jak chłopak z Dębca stał się symbolem Lecha

3 min czytania
Teodor Anioła: jak chłopak z Dębca stał się symbolem Lecha

W Poznaniu wspomnienia o piłkarskich legendach przychodzą łatwo — jedna z najjaśniejszych to postać, która na dobre wpisała się w historię Kolejorza. Opowieść o Teodorze Aniole to lokalny mit o pracy, instynkcie do bramki i nieustępliwości, która zapadła w pamięć kibiców Lecha i całej Wielkopolski.

  • Z Dębca na boiska — skąd wziął się „Bombardier”
  • Strzelał seryjnie i tworzył zgrane trio, które zmieniało ligę
  • Klub i region pamiętają — rok Teodora Anioły ma przypominać, kto był pierwszy

Z Dębca na boiska — skąd wziął się „Bombardier”

Teodor Anioła urodził się 4 listopada 1925 i wychował się przy ul. Wspólnej na Dębcu; rodzinne korzenie i bliskość kolei wyznaczyły część jego drogi życiowej. Ojciec pracował na kolei, bracia trenowali sport i to właśnie on miał podtrzymać kolejarskie barwy w piłce. Do lokalnego KKS trafił 1 czerwca 1945, a już podczas debiutu, 1 lipca 1945, zdobył hat-tricka — zapowiedź niezwykłej skuteczności ⚽.

“Teodor, będą z ciebie ludzie”
— Franciszek Bródka

Słowa trenera po tamtym debiucie okazały się prorocze. Anioła szybko stał się twarzą klubu, choć jego droga do legendy była zbudowana bardziej na waleczności i instynkcie niż na finezji technicznej.

Strzelał seryjnie i tworzył zgrane trio, które zmieniało ligę

W kolejnych latach jego liczby mówiły same za siebie — przez dekadę był najskuteczniejszym piłkarzem Lecha, w latach 1947–1957 dominując w klubie. W sezonach 1949–1951 trzykrotnie sięgał po koronę króla strzelców I ligi, a obok Edmunda Białasa i Henryka Czapczyka tworzył legendarny tercet ofensywny „ABC”. Rywale pamiętali go jako „Bombardiera z Dębca” lub „Diabła”, a koledzy mawiali o nim „czołg” — bo nie odpuszczał i trafiał z każdej pozycji.

“w życiu bał się najbardziej dwóch rzeczy: wybuchu III wojny światowej i Teodora Anioły z Kolejorza”
— Tomasz Stefaniszyn

Jego bramki przyniosły Lechowi m.in. dwukrotne miejsca na podium ligi, a powszechna legenda uczyniła z Anioły symbol lokalnej odporności i determinacji.

Klub i region pamiętają — rok Teodora Anioły ma przypominać, kto był pierwszy

Era Teodora Anioły przypadła na czasy, gdy futbol nie miał jeszcze zasięgu współczesnych mediów, dlatego jego genialne liczby i opowieści o nim przetrwały głównie dzięki relacjom świadków. Dzięki temu postać Anioły zyskała niemal mityczny wymiar, a kolejne pokolenia kibiców — od Okońskiego i Reissa po współczesnego Mikelę Ishaka — dostawały własnych bohaterów. Mimo to Lech i środowisko sportowe nie zapominają o swoim pionierze i przypominają, że 2025 został ogłoszony rokiem Teodora Anioły 🏆.

Dziś pamięć o nim utrzymują nagrody, wspomnienia i opowieści, które wciąż krążą po Poznaniu. To przypomnienie o tym, jak z lokalnego chłopaka z Dębca wyrósł napastnik, którego nazwisko stało się synonimem klubu — pierwszy i wciąż jednoznacznie wielki.

na podstawie: Kultura Poznań.

Autor: krystian