Podobnie jak w zeszłym roku, tak i w tym nie mogła się odbyć tradycyjna Wigilia, podczas której do wspólnego stołu siadają razem osoby ubogie, samotne i starsze oraz hierarchowie kościelni i samorządowcy. Ze względu na pandemię świąteczne posiłki i paczki wydawano w czterech jadłodajniach na terenie miasta, m.in. przy ul. Ściegiennego, gdzie w pomoc włączył się Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania.
- Kolejny rok pandemii sprawił, że ponownie nie można w większym gronie przełamać się tradycyjnym opłatkiem ani usiąść do wigilijnego stołu jak w poprzednich latach w hali MTP - mówi Jędrzej Solarski, zastępca prezydenta Poznania. - Pomoc osobom bezdomnym, starszym, chorym czy samotnym właśnie w okresie świątecznym jest szczególnie potrzebna. Niezależnie od sytuacji, nikt nie powinien pozostać bowiem bez ciepłego posiłku na Wigilię i święta. Caritasowi, jego pracownikom i wolontariuszom, należą się wielkie podziękowania za przygotowanie, pracę i pomoc potrzebującym w te święta, ale i na co dzień - dodaje Jędrzej Solarski.
Paczkę z wigilijnym posiłkiem można było odebrać w jednej z czterech jadłodajni: przy ul. ks. Piotra Ściegiennego 133, ul. Łąkowej 4, ul. Taczaka 7/16 lub ul. Niegolewskich 23. Dania były tradycyjne: na potrzebujących czekały świąteczna zupa, kapusta czy karp. Wydawane posiłki były ciepłe i zapakowane tak, żeby każdy, kto chciał odgrzać je w domu, mógł to zrobić. Poza wigilijną kolacją rozdawano również paczki, a w nich najpotrzebniejszą żywność na kolejne dni oraz trochę świątecznych przysmaków. Pakowaniem i rozdawaniem jedzenia zajęli się wolontariusze, którzy przygotowali 1400 paczek żywnościowych oraz dań wigilijnych.
RB