Popiół i żar z grilla powinien trafiać do specjalnych betonowych koszy. Niestety zdarza się, że poznaniacy i turyści wypoczywający nad Wartą wrzucają gorące odpady do pojemników, co wywołuje pożary. Nadpalone lub stopione kosze wraz z odpadami trzeba wymieniać, a znajdujące się w nich śmieci, które mogłyby trafić do recyklingu, nie nadają się do przetworzenia.

W tym sezonie nad brzegami rzeki ustawiono 135 pojemników na różne rodzaje odpadów - szkło, zmieszane, metale i tworzywa sztuczne, papier, bioodpady. Rozstawiono także 16 betonowych koszy na popiół i żar z grilla. Tylko one nadają się do tego, aby umieścić w nich gorące odpady pozostałe po przyrządzaniu dań na ruszcie. 

Mimo to zdarza się, że amatorzy grillowania nad Wartą wyrzucają gorący popiół i żar do plastikowych pojemników przeznaczonych do segregacji odpadów. W poprzednim sezonie letnim nadpalonych albo doszczętnie spalonych śmietników było 19. W tym roku - tylko w maju - zniszczono w ten sposób 8.

Wymiana pojemników to nie tylko dodatkowe koszty, to także strata dla środowiska wynikająca z tego, że spalonych albo nadpalonych śmieci nie da się poddać recyklingowi. Poza tym płonące odpady wydzielają szkodliwe dla ludzi substancje i stwarzają zagrożenie pożarowe. 

Miasto apeluje do osób wypoczywających nad Wartą: popiół i żar należy wyrzucać wyłącznie do betonowych koszy. Wystudzone i opróżnione grille jednorazowe trzeba umieścić w żółtych pojemnikach na metale i tworzywa sztuczne. Jeżeli grill jest nadal ciepły lepiej położyć go obok kosza na popiół i żar - firma sprzątająca je odbierze. 

Wzdłuż brzegów Warty działa miejski monitoring. Operatorzy pilnują nie tylko bezpieczeństwa mieszkańców i turystów, ale zwracają uwagę także na akty wandalizmu i nieprzestrzegania porządku. 

Zobacz także: 

  • Śmieci nad Wartą to wspólny problem

JZ