Powiat Poznań: Pasjonat czarnej sztuki

2 min czytania

Mikołaj Rybczyński z Puszczykowa ma nietypową pasję. Jakiś czas temu zamarzył sobie, aby sprowadzić do własnej pracowni, drukarnię sygnowaną nazwiskiem słynnego Jana Gutenberga. I właśnie dopiął swego! Od ponad dwudziestu lat interesuję się wszystkim, co związane jest z drukarstwem, zwłaszcza tym starym. W swojej firmie Copia Studio Poland zajmuję się również reklamą oraz fotografią. Bliskie jest mi też wszystko to, co wiąże się z historią, kulturą i sztuką. Długi czas w tyle głowy miałem taką starą drukarnię. Aż w końcu, trochę przez przypadek, na nią wpadłem opowiada mieszkaniec powiatu poznańskiego.

Drukarnię udało się zlokalizować w Niemczech, a konkretnie w bawarskiej miejscowości Maxhütte-Haidhof, nieopodal Regensburga. Znalazłem ją czytając ogłoszenia wspomina pan Mikołaj. Potem wydarzenia potoczyły się już szybko, choć przewiezienie sprzętu do łatwych nie należało. Całość ważyła ok. siedem ton, a to wymagało już niezłej logistyki dodaje. Drukarnia, jako całość kolekcji, pochodzi z lat 1897- 1971 r. i była zbudowana według technologii Jana Gutenberga, a więc słynnego niemieckiego rzemieślnika, złotnika i drukarza, twórcy pierwszej przemysłowej metody druku na świecie.

Główne wyposażenie to dwie maszyny drukarskie typu Diamant. Wszystko jest w znakomitym stanie i nadal pracuje. Nie mogę się już doczekać na pierwszy wydruk z tej maszyny mówi Mikołaj Rybczyński, który swoim skarbem” chciałby się podzielić z innymi. To, co zgromadziłem, ma pełnić funkcję edukacyjną. Może być zatem przydatne podczas różnego rodzaju wystaw i warsztatów, które chciałbym organizować w mojej galerii fotografii i drukarni. Uważam, że to dobry pomysł, bo za pomocą maszyn i urządzeń, które zgromadziłem, można się przenieść w czasie, w klimat starej drukarni z początków XX wieku zapewnia.

Mikołaj Rybczyński z dużym sentymentem mówi zresztą o dawnych technologiach. Bo one mają duszę. Kiedyś przedmioty tworzono z pasją i miłością. One służyły przez lata wielu pokoleniom. Dzisiaj to nie do pomyślenia. Przedmioty mamy na chwilę, często je zmieniamy i nie przyzwyczajamy się do nich twierdzi. Jego zdaniem nieuchronny koniec gazet i książek drukowanych, o którym od dawna się mówi, także nie nastąpi zbyt szybko. Książka, gazeta i wszystko to, co jest drukowane ma to coś. Coś nieuchwytnego. Internet tego nie ma. Dlatego mocno wierzę, że czarna sztuka” przetrwa kończy pasjonat z Puszczykowa.

fot. archiwum Mikołaja Rybczyńskiego

Powiat Poznański, powiat.poznan.pl/, powiat.poznan.pl/pasjonat-czarnej-sztuki/

Autor: krystian