3 października w godzinach popołudniowych, policjanci z Komisariatu Policji Poznań – Nowe Miasto otrzymali sygnał o kradzieży z włamaniem do dawnej fabryki lodów znajdującej się w rejonie poznańskiej Starołęki.

Patrole, które były w służbie od razu zostały skierowane na miejsce zdarzenia. Tam, policjanci potwierdzili naocznie, że doszło do przestępstwa i zaczęli od razu szukać sprawców.

W trakcie sprawdzania terenów leśnych, policjanci z Wydziału Prewencji zauważyli dwóch ukrywających się w zaroślach mężczyzn.

Zostali oni natychmiast wylegitymowani i szybko okazało się, że mają związek z tym przestępstwem. Trudno byłoby ukryć im ten fakt, zważywszy na to, że skradzione części od maszyn mieli przy sobie.

Obydwaj zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. 31 i 41-latek to mieszkańcy Poznania, którzy dzisiaj usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem oraz uszkodzenia mienia, ponieważ przy demontażu poszczególnych elementów uszkodzili maszyny do produkcji lodów.

 Łączna wartość strat, jaką spowodowali została wyceniona przez właściciela obiektu na ponad 50 tys. złotych. Za to przestępstwo grozi im do 10 lat więzienia.  

mł.asp. Marta Mróz 

  • zdjęcie z doprowadzenia podejrzanego