W czwartek, 25 sierpnia Lech Poznań może awansować do fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. W pierwszym meczu wygrał na własnym boisku z luksemburskim F91 Dudelange 2:0. W rewanżu nie może roztrwonić tej przewagi.

Spotkanie z Dudelange ba Stade de Luxembourg. rozpocznie się o godzinie 20:30. Celem Lecha jest awans do fazy grupowej, ale także wygrana w Luksemburgu. Ta jest ważna nie tylko ze względów prestiżowych i finansowych (awans jest nagradzany kwotą 3 mln euro), ale przede wszystkim z uwagi na punkty do rankingu klubowego UEFA. Liczą się w nim te zebrane z ostatnich pięciu sezonów rozgrywek europejskich. Przed obecnymi poznańska drużyna miała ich tylko 6, co nie dało szans na rozstawienie i trafienie na łatwiejszych przeciwników w początkowej fazie. Na pewno straci 1 punkt za sezon 2017/2018. Dzięki dotychczasowym wygranym w eliminacjach, awansie do grupy, a tym bardziej dobrej grze w tej fazie rozgrywek, może znacznie podreperować ten dorobek. Liczba punktów będzie miała znaczenie w przypadku awansu do rozgrywek europejskich w kolejnych sezonach.  

Jeżeli Lech przejdzie F91 Dudelange, to w piątek, 26 sierpnia, po godz. 14:30 dowie się z kim zagra w grupie LKE. Mecze zaplanowano w terminach: 8 i 15 września, 6, 13 i 27 października oraz 3 listopada. O tym, które mecze zostaną rozegrane w Poznaniu, zdecyduje piątkowe losowanie. 

Szansę na awans ma jeszcze jeden polski zespół - Raków Częstochowa. On również wygrał swój pierwszy mecz 2:1 ze Slavią Praga, ale spotkanie rewanżowe w stolicy Czech będzie z pewnością bardzo trudne dla częstochowian. 

Obecność dwóch polskich klubów w fazie grupowej, oprócz wpływów finansowych, ma też znaczenie dla całej polskiej piłki. Zdobywając punkty dla siebie sprawią, że przybędzie ich również w rankingu krajowym. Awans w nim oznaczać będzie ewentualnie łatwiejszą drogę polskich klubów w kolejnych sezonach europejskich rozgrywek. Do tego jednak jest potrzebne regularne zbieranie punktów w europejskich pucharach. 

RB