Do zdarzenia doszło po zakończeniu wystawy obrazów, która miała miejsce w jednym z poznańskich hoteli. Kiedy obrazy były pakowane do samochodu jeden z nich po prostu „zniknął”. Osoba odpowiedzialna za transport malowideł na drugi dzień zorientowała się, że wśród zbiorów brakuje jednego dzieła.

O kradzieży zostali powiadomieni policjanci z Jeżyc, którzy natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Na wyniki ich pracy nie trzeba było długo czekać. Po przeanalizowaniu zabezpieczonych nagrań z monitoringu oraz zebranych informacji już następnego dnia policjanci zapukali do jednego z mieszkań na poznańskiej Wildzie.

Kiedy mężczyzna zobaczył w drzwiach funkcjonariuszy natychmiast wydał skradziony przedmiot. Nie uchroniło go to jednak od zatrzymania. W rozmowie z policjantami stwierdził, że obraz  zabrał kiedy przechodził obok hotelu. Kradzieży nie planował, wykorzystał po prostu chwilę nieuwagi zgłaszającego podczas przygotowywania kolekcji  do transportu.

34-letni mieszkaniec Poznania za swoje niepohamowane umiłowanie dzieł sztuki może ponieść surowe konsekwencje. Za kradzież obrazu grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności. O ostatecznym wymiarze kary zadecyduje sąd.

34-latek w przeszłości był notowany przez policję, w tym także za kradzieże.

Iwona Liszczyńska