Poznańscy policjanci każdego dnia apelują do seniorów o ostrożność i rozwagę w kontaktach z nieznajomymi. Szczególnie proszą o czujność w sytuacji, gdy otrzymają telefon od osoby, która podaje się za funkcjonariusza Policji i prosi o pieniądze. W takim przypadku mundurowi przypominają, że osoba po drugiej stronie słuchawki to oszust, ponieważ Policja nigdy nie prosi o pieniądze.

Funkcjonariusze oprócz licznych rozmów z seniorami, prowadzą również działania we współpracy m.in. z placówkami bankowymi. Wszystko po to, aby przekazać ich pracownikom, jak mają działać i postępować w sytuacji, gdy starsza osoba  w trybie pilnym poprosi o wypłatę sporej ilości gotówki. Mundurowi informują na co należy zwrócić uwagę i co zrobić w takim przypadku.

Dużą wiedzą na temat metod działania oszustów oraz czujnością wykazała się pracownica banku, która pomogła w zatrzymaniu sprawcy oszustwa. 26 października br. do placówki finansowej w rejonie poznańskich Jeżyc przyszła starsza pani, która poprosiła o pilną wypłatę blisko 20 tys. złotych. Pracownica banku przeczuwała, że seniorka może być ofiarą przestępcy, dlatego że była zdenerwowana i bardzo zależało jej, aby szybko uzyskać pieniądze. W krótkiej rozmowie z klientką, jej przypuszczenia potwierdziły się. Zorientowała się, że 78-latka jest oszukiwana. Natychmiast poinformowała o tym stróżów prawa, a ci poprosili, aby starsza kobieta wykonywała wszystkie polecenia osoby, która do niej dzwoniła. W międzyczasie do koperty, zamiast wypłaconych pieniędzy, mundurowi spakowali broszury informacyjne. Fałszywy funkcjonariusz jeszcze nie wiedział, że cała akcja odbywa się pod czujnym okiem poznańskich policjantów.

Kobieta pojechała w umówione miejsce i zgodnie z poleceniami oszusta wrzuciła kopertę do kosza na śmieci. W tym czasie policjanci w gotowości czekali na dalszy przebieg wydarzenia. Już po kilku minutach po paczkę podszedł mężczyzna, który natychmiast został zatrzymany na gorącym uczynku przez funkcjonariuszy.

Fałszywy policjant otrzymał cztery zarzuty za oszustwa, a najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.

Marta Mróz